Obywatel Rumunii zatrzymany na granicy. Przewoził czterech Rosjan bez dokumentów

Udostępnij artykuł

W 2025 roku już 55 osób usłyszało zarzuty za pomoc w nielegalnym przekraczaniu granicy polsko-litewskiej. Polska staje się krajem tranzytowym dla migrantów.


Zatrzymanie na granicy polsko-litewskiej

Funkcjonariusze Straży Granicznej z Placówki SG w Rutce-Tartak poinformowali o zatrzymaniu obywatela Rumunii, który przewoził czterech Rosjan pochodzenia azerskiego.

Do zdarzenia doszło 25 sierpnia 2025 roku w punkcie tymczasowej kontroli granicznej w Krejwanach. Strażnicy zatrzymali do kontroli samochód marki Renault na polskich tablicach rejestracyjnych.

Kierowcą pojazdu był 22-letni obywatel Rumunii. Na pokładzie auta znajdowało się czterech obywateli Rosji pochodzenia azerskiego, którzy nie posiadali dokumentów uprawniających do wjazdu i pobytu na terytorium Polski.

zatrzymanie przemytnika ludzi/Straż Graniczna
zatrzymanie przemytnika ludzi/Straż Graniczna

Próba przemytu ludzi przez granicę

Według ustaleń funkcjonariuszy, pasażerowie zostali podjęci na Litwie i mieli zostać przewiezieni w głąb Europy Zachodniej. Ich celem nie była Polska, a kraje zachodnioeuropejskie, do których mieli dotrzeć tranzytem.

Rosjanie otrzymali decyzję o odmowie wjazdu na terytorium RP. Natomiast 22-letni kurier został zatrzymany i usłyszy zarzut organizowania nielegalnego przekraczania granicy.


Presja migracyjna na granicy polsko-białoruskiej

Statystyki z 2025 roku

Według danych Straży Granicznej, tylko w 2025 roku na granicy polsko-litewskiej zatrzymano 55 osób podejrzanych o pomocnictwo w organizowaniu nielegalnego przekraczania granicy. To pokazuje, że wciąż aktywne są siatki zajmujące się przemytem migrantów, a Polska pozostaje krajem tranzytowym dla cudzoziemców próbujących dostać się na Zachód.

Straż Graniczna podkreśla, że proceder przewozu nielegalnych migrantów najczęściej odbywa się z wykorzystaniem kierowców z różnych krajów – kurierów, którzy za wynagrodzenie podejmują się transportu.


Źródło: Straż Graniczna

 avatar

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *