Afera na Śląsku – zrujnował parafię, przeniesiono go do innej. Stała praktyka Kościoła

Udostępnij artykuł

Parafia pw. Matki Bożej Różańcowej w Rybniku-Niedobczycach (Archidiecezja Katowicka) jest zadłużona na ponad milion złotych. Proboszcz, został przeniesiony, a wierni zostali z długami.


Milionowe zadłużenie i zmiana proboszcza

Na początku września wierni parafii Matki Bożej Różańcowej w Rybniku-Niedobczycach usłyszeli szokującą informację. Nowy administrator, ks. Wojciech Dytko, poinformował, że wspólnota parafialna ma ponad milion złotych długu.

– Zmiana miejsca posługi dotychczasowego proboszcza parafii Matki Bożej Różańcowej w Rybniku-Niedobczycach, która nastąpiła z końcem lipca 2025 roku, była związana z przedłużającym się czasem budowy kościoła oraz przeprowadzoną wiosną bieżącego roku wizytacją kanoniczną. Wizytacja ta wykazała szereg nieprawidłowości natury administracyjnej i finansowej

– napisał w oświadczeniu ks. Rafał Bogacki, rzecznik prasowy Archidiecezji Katowickiej

Źródłem zobowiązań są decyzje finansowe jego poprzednika, ks. Dariusza Kreihsa, który kierował parafią od kilkunastu lat. Kuria Archidiecezji Katowickiej przeprowadziła wizytację i potwierdziła nieprawidłowości w zarządzaniu. Zamiast jednak rozliczyć duchownego, biskup zdecydował o jego przeniesieniu do innej parafii.

Dla parafian to najbardziej bolesny punkt całej sprawy: Kościół zamiast rozwiązać problem, po prostu przeniósł księdza, a wspólnotę pozostawił z długami.

Sekularyzacja w Polsce 2025 – raport i analiza

Kontrakt z Orlenem – początek kryzysu

Najbardziej nagłośnionym elementem zadłużenia jest kontrakt z państwowym gigantem paliwowym Orlen. Parafia zawarła umowę na zakup płynów dezynfekcyjnych o wartości 441 tys. zł. Towar miał być rozprowadzany wśród wiernych jako „cegiełki” – wierni mieli nabywać butelki, wspierając przy okazji budowę kościoła.

Pomysł szybko okazał się chybiony. Parafianie nie byli zainteresowani kupowaniem płynów, zwłaszcza że w okresie po pandemii rynek był nimi przesycony. Część zamówionego towaru zniknęła, a faktury pozostały nieopłacone.

Orlen skierował sprawę do sądu i wygrał. Parafia została zobowiązana do spłaty minimum 221 tys. zł, ale po doliczeniu odsetek i kosztów procesowych zobowiązanie może wzrosnąć do 400 tys. zł.

Kontrakt z Orlenem nie tylko powiększył zadłużenie, ale też stał się katalizatorem całej afery – to dzięki niemu opinia publiczna i kuria przyjrzały się finansom w Niedobczycach.


Pożyczka proboszcza zabezpieczona hipoteką parafialną

Kontrola finansów ujawniła kolejne problemy. Ks. Kreihs zaciągnął prywatną pożyczkę w wysokości 200 tys. zł. Zabezpieczeniem była hipoteka na działce należącej do parafii.

Sam duchowny twierdzi, że zobowiązanie spłacił. Jednak w księgach wieczystych nadal widnieje wpis o obciążeniu, co oznacza, że formalnie wierzyciel wciąż może dochodzić roszczeń.

Dla wiernych to szczególnie bulwersujące, bo pokazuje, że majątek parafii mógł zostać wykorzystany do zabezpieczenia prywatnych zobowiązań proboszcza. Zgodnie z prawem kanonicznym takie działanie wymagałoby zgody biskupa i rady ekonomicznej archidiecezji. Jeśli zgody nie było – proboszcz przekroczył swoje uprawnienia. Jeśli była – kuria ponosi współodpowiedzialność za zadłużenie.


Biedronka – promocje pod lupą UOKiK, zarzuty w 2025 roku

xxxxx

ddddd

xxxx

dsdvds\

Spółka „Różańcowa” – 131 tys. zł z konta parafii

Jeszcze większe wątpliwości budzi działalność spółki „Różańcowa”, którą ks. Kreihs założył w czasie swojej posługi. Firma miała zajmować się m.in. produkcją wkładów do zniczy i działalnością handlową.

W praktyce spółka przynosiła straty. Mimo to w latach 2023–2025 z konta parafii na jej rachunki przelano 131 tys. zł. Dla parafian to szczególnie bolesne. Ich datki, które miały wspierać życie wspólnoty, mogły zasilać koszty administracyjne i wynagrodzenia w nierentownym przedsięwzięciu. Pojawia się pytanie, czy spółka nie była po prostu wehikułem finansowym do wypompowywania pieniędzy z parafii.


Groźba licytacji majątku

Lista zobowiązań nie kończy się na Orlenie, pożyczce i spółce. Parafia miała także kredyt budowlany oraz niezapłacone faktury wobec wykonawców, m.in. za stolarkę okienną – około 200 tys. zł.

Łącznie wszystkie zobowiązania przekroczyły milion złotych. Jeśli nie zostaną spłacone, parafii grozi licytacja komornicza. Pod młotek mogą trafić działki, nieruchomości, a nawet wyposażenie kościoła.


Kto odpowiada za majątek parafii?

W prawie kanonicznym i polskim parafia jest osobą prawną Kościoła katolickiego. Jej majątek formalnie należy do wspólnoty, a ta podlega archidiecezji. Proboszcz jest jedynie zarządcą, reprezentującym parafię w sprawach cywilnych.

Kodeks Prawa Kanonicznego (kan. 532) przewiduje, że większe transakcje – np. obciążenie nieruchomości hipoteką czy zaciągnięcie dużego kredytu – wymagają zgody biskupa i rady ekonomicznej diecezji.

Jeśli więc hipoteka parafialnej działki zabezpieczała prywatną pożyczkę księdza, oznacza to albo rażące przekroczenie uprawnień proboszcza, albo zaniedbania ze strony kurii, która powinna sprawować nadzór nad finansami parafii.


Pomnik Matki Boskiej w Konotopiu – fundacja Romana Karkosika

Afera na Śląsku pokazuje, że problem parafii w Niedobczycach to nie tylko kwestia złych decyzji finansowych jednego proboszcza. To przede wszystkim przykład braku przejrzystości i odpowiedzialności w zarządzaniu majątkiem Kościoła.

Parafia ma ponad milion złotych długu, grozi jej licytacja, a wierni zostali sami z problemem. Kościół zaś – zamiast wyciągnąć konsekwencje wobec duchownego – przeniósł go do innej parafii.

 avatar

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *